W takie dni jak dziś – gdy wszystko układa się po mojej myśli, aktualny projekt zbliża się do punktu jego całkowitej realizacji, a za kilka dni rozpoczynam długi, dwutygodniowy i bardzo relaksujący urlop mam wrażenie, że wszystko w moim życiu ułożyło się tak, jak tego oczekiwałam. Od dwóch lat pracuję na stanowisku project managera w pewnej dużej, łódzkiej firmie, kierownik projektu Łódź. Praca, choć wymagająca, potrafi dać pozytywnego kopa i optymistycznie nastroić do życia. Lubię to, co robię, lubię pracować ze swoim zespołem i wspólnie dążyć do realizacji określonych celów. Nie mogę narzekać na swoje życie zawodowe.
Podobnie jak w pracy, tak i w życiu prywatnym układa mi się całkiem nieźle. Dzięki pracy kierownika projektu poznałam swojego męża, który był jednym z klientów firmy. Małżeństwem jesteśmy od dwóch lat i póki co wszystko układa się świetnie. Mąż jest szefem niedużej firmy związanej z branżą tekstylną, która od parunastu miesięcy coraz prężniej się rozwija. Mimo, że mój partner niemal cały czas siedzi w pracy i nadzoruje działanie firmy, udało mi się go nakłonić na tygodniowy wylot na Malediwy. Już się nie mogę doczekać!
Na urlopie na pewno naładuję baterie na 100% i do pracy wrócę zrelaksowana, wypoczęta, ale i pełna zapału i chęci do pracy. Tymczasowo, moje obowiązki przejął najbardziej ambitny pracownik z mojego zespołu realizacyjnego. Wszystko jest zapięte na ostatni guzik, a ja czekam na relaks!
Dodaj komentarz anuluj odpowiedź