W dzisiejszych czasach wiele mówi się o tym, by nie przenosić do domu swoich zawodowych problemów, a wszystkie sprawy związane z pracą, obowiązkami i realizacją projektów zostawiać tuż za progiem swojego biura. To oczywiste, że całkowite odcięcie swojego życia prywatnego od zawodowego jest niemożliwe, jednak całkiem wykonalne jest jak największe ograniczenie zawracania sobie głowy pracą w domu. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że przyczyną wielu kłótni i nieporozumień na łonie rodziny jest podenerwowanie wynikające ze zbyt intensywnego myślenia o pracy spędzając czas z bliskimi, a do tego nieumiejętne dbanie o więzy rodzinne może doprowadzić do ich rozpadu.
Ja, pracując jako kierownik projektu w Częstochowie, kierownik projektu Częstochowa, mam na co dzień do czynienia z wieloma problemami, obowiązkami i zadaniami, które nie chcą mi wyjść z głowy. Aby jak najskuteczniej pozbyć się rozmyślań o pracy przed powrotem do domu mam pewien sposób, który w moim przypadku działa bardzo dobrze. Codziennie pracuje od 9.00 do 17.00, jednak w pracy zawsze stawiam się dwadzieścia minut wcześniej i o 8.50 rozpoczynam swoją pracę. Wszystko po to, by o 16.50 móc odciąć się od pracy, zasiąść za swoim biurkiem i przez dziesięć minut słuchać muzyki klasycznej, która świetnie koi nerwy o odpręża umysł. Po takim dziesięciominutowym seansie muzyki słuchanej z iPoda od razu ma się wrażenie, że z człowieka zszedł nadmierny stres. Do domu wracam uśmiechnięty i odprężony, a wszystkie zawodowe problemy zostają wepchnięte w najbardziej odległy zakamarek mojego umysłu.
Dodaj komentarz anuluj odpowiedź