Kierownikiem projektu w Warszawie jestem już od ponad dwóch lat. Zostałem nim w wyniku wewnętrznego awansu z niższego stanowiska, które zajmowałem przez cztery lata. Nie powiem, żeby praca PM (project managera) była najłatwiejszą pracą pod słońcem, jednak na pewno jest zajęciem dającym wiele satysfakcji, zarówno zawodowej, jak i finansowej, kierownik projektu Warszawa.
Od kiedy zostałem awansowany na kierownika w ogóle nie narzekam na pensję. Fakt, że moje wynagrodzenie nie jest stałe, a zależy od stopnia realizacji poszczególnych projektów marketingowych którymi się zajmuję, jednak jeszcze nie zdarzyło się, bym zarobił więcej niż 5 tysięcy złotych netto. Najwięcej udało mi się zarobić dwa miesiące temu, gdy dopiąłem na ostatni guzik realizację bardzo dużego i bardzo lukratywnego projektu, który zaowocował dodatkowymi 20 tysiącami złotych na moim koncie. W życiu nie widziałem takich pieniędzy na swoim koncie, dlatego cieszyłem się jak małe dziecko. Cieszyła się też moja żona, która niemal natychmiast po przelewie pojechała na ogromne zakupy i wydała dwa tysiące złotych na wyposażenie do pokoju naszego dziecka.
Za parę miesięcy nasza rodzina się powiększy, dlatego zależy mi na jak największych zarobkach. Małe dziecko to wieczna skarbonka – pieluchy, ubrania, wózki, kaszki, zupki i inne niemowlęce akcesoria kosztują krocie. Nie chcę, by mojemu synowi brakowało czegokolwiek, dlatego staram się jak mogę i zarabiam ile tylko się da.
Dodaj komentarz anuluj odpowiedź